Côte-d'Or. „Jesteśmy na minusie”: obawy kin po trudnym lecie

„Rzadko doświadczyliśmy tak słabego lata”. Matthias Chouquer, dyrektor Eldorado, kina studyjnego w Dijon, nie ukrywa trudnych ostatnich miesięcy, jakie przeżywa jego placówka. I nie jest jedyny. „To trochę skomplikowane dla wszystkich” – potwierdza Benjamin Boyer, zastępca kierownika kin Darcy i Olympia, przejętych wiosną przez grupę Cinéville .
Dzieje się tak, ponieważ w przeciwieństwie do poprzedniego roku, kiedy to lato upłynęło pod znakiem fenomenu „Un p'tit truc en plus” (ponad 10,8 miliona widzów) i sukcesu „ Hrabiego Monte Christo” (ponad 9 milionów), czy też lata 2023 roku z „Barbie” (5,3 miliona) i „Oppenheimerem” (4,5 miliona), „nie mieliśmy żadnych wielkich hitów kinowych , które przyciągnęłyby widzów, zarówno wśród filmów francuskich, jak i amerykańskich” – zauważa Cyril Jacquens, dyrektor Ciné Cap Vert w Quetigny. „To nieuchronnie nieco mniej niż oczekiwaliśmy, ale też nie katastrofa” – ocenia sytuację.
Z kolei Matthias Chouquer, po stronie Eldo, patrzy na sprawy z ponurą miną, martwiąc się o istotny trend. „Lato to zawsze okres niższej frekwencji, ale spadek zaczął się już wcześniej, od początku roku jest ciężko. To zjawisko ogólnokrajowe, które dotyczy wszystkich form działalności, zarówno multipleksów, jak i kin studyjnych. W 2023 roku przekroczyliśmy próg 100 000 biletów, był to doskonały rok. W 2024 roku sytuacja była już bardziej skomplikowana, a w tym roku jesteśmy na minusie” – ostrzega.

W Quetigny, multipleks Cap Vert również odnotował tego lata niższą niż oczekiwano frekwencję. Zdjęcie: E. Bu.
Kolejnym czynnikiem, na który zwrócili uwagę wystawcy, była pogoda, która nie sprzyjała kinom tego lata, mimo że niektórzy widzowie szukali chłodnego powietrza w dwóch okresach bardzo wysokich temperatur. „Nie odczuliśmy żadnego efektu fali upałów. Wręcz przeciwnie, miało to odwrotny skutek, ponieważ ludzie w ogóle nie wychodzili z domów. Dla nas idealna jest raczej paskudna pogoda. Deszcz to najlepszy przyjaciel kina” – zauważa Benjamin Boyer.
Teraz jesteśmy gotowi na wszystko, ale rok 2026 będzie naprawdę mocny.
Benjamin Boyer, zastępca kierownika kin Darcy i Olympia
Ze swojej strony, reżyser Eldorado wskazuje na „ukryte zjawiska”. W szczególności na fakt, że kino jest obecnie uważane za „drogie wyjście”. „To problem, który pojawia się nieustannie. Nawet w przypadku kina takiego jak nasze, które oferuje bardzo rozsądne ceny, cierpimy z powodu tego wizerunku. To bardzo niebezpieczne dla całej branży” – martwi się. Dodaje: „Dochodzi do tego również wpływ platform. Coraz więcej osób, zwłaszcza starszych, uczy się z nich korzystać i wykupuje abonament”.
Perspektywy dla kin niekoniecznie są jednak ponure, ponieważ w nadchodzących miesiącach dostrzegają one promyki nadziei. „Od października planowane są duże premiery, takie jak Avatar 3 czy Zootopia 2 , co powinno pomóc w przywróceniu równowagi i optymistycznym podejściu do końca roku” – ma nadzieję Cyril Jacquens. „W kinie artystycznym premierami, na które liczymy, są Sirat , nagrodzony w Cannes, a także oczywiście Złotą Palmą ( A Simple Accident Jafara Panahiego) lub film Paula Thomasa Andersona ( One Battle at a Time ) z Leonardo DiCaprio. To właśnie tego typu filmy powinny przyciągnąć widzów” – dodaje Matthias Chouquer.

Przejęte wiosną przez grupę Cinéville, kino Darcy koncentruje się teraz na filmach artystycznych. Archiwum zdjęć: Philippe Bruchot
„W tej chwili pędzimy jak szalone, ale rok 2026 będzie bardzo mocny” – przewiduje Benjamin Boyer, licząc również na kilka oryginalnych propozycji, zwłaszcza w kinie Darcy, które obecnie koncentruje się na filmach artystycznych i oferuje pokazy klubów filmowych. „Kino zawsze będzie żywe, ponieważ zawsze będzie miało ten aspekt wydarzenia” – uważa. „Ale potrzebny jest atrakcyjny film, żeby przyciągnąć ludzi. Pytania, które należy sobie zadać, brzmią przede wszystkim: co ludzie chcą zobaczyć? I jak przyciągnąć widzów do naszych kin?”. Te pytania stanowią wyzwania dla przyszłości filmów na dużym ekranie.

W Saulieu „organizowaliśmy pokazy z udziałem zera lub dwóch widzów”
Zlokalizowane w dawnym klasztorze, jednosalowe kino L'Étoile de Saulieu prezentuje nietypowy obraz w krajobrazie Côte-d'Or. Ono również przeżywa trudne chwile, z tych samych powodów co multipleksy i kina studyjne w aglomeracji Dijon.
„Filmy, na które oczekiwano tego lata, nie miały oczekiwanej liczby widzów, niektóre okazały się wręcz klapami” – potwierdza operatorka Lisa Boudet, która obserwuje stopniowy spadek frekwencji pomimo atrakcyjnych cen . „Mamy kino na 151 miejsc. Zazwyczaj na film animowany przychodzi od 70 do 100 widzów, podczas gdy tego lata mamy maksymalnie 60. Mieliśmy nawet kilka seansów z zerową lub dwiema widownią”.
„Musimy się odnowić i poszerzyć naszą ofertę”.W Saulieu jednak fala upałów mogła mieć pozytywny wpływ. „Zasygnalizowaliśmy, że w naszym pokoju jest chłodno, i to nadal miało wpływ. Mieścimy się w dawnym klasztorze z kamiennymi murami, nie potrzebujemy klimatyzacji, mamy prawdziwe poczucie świeżości. Niektórzy ludzie przychodzili właśnie po to” – zapewnia Lisa Boudet, wymieniając również inne powody do zadowolenia, pomimo rozczarowujących wyników: „Organizowaliśmy wieczory dokumentalne, po których odbywały się dyskusje lub pokazy dla dzieci, i to działa dobrze, gdy dociera się do odpowiedniej publiczności. Ale to tak naprawdę codzienna praca; musimy się odmłodzić i poszerzyć naszą ofertę”.
Le Bien Public